Chcesz prowadzić zdrowy styl życia? A może chcesz nieco schudnąć? Jednym z podstawowych pytań, które musisz sobie zadać jest to, ile razy dziennie powinieneś spożywać posiłek?
Zdecydowana większość lekarzy, naukowców, dietetyków jest dość zgodna, że powinno być pięć posiłków. Syte śniadanie, treściwy i porządny obiad, lekka kolacja i pomiędzy – drugie śniadanie, czyli na przykład jabłko, a także podwieczorek (tutaj też coś bardzo lekkiego). Ja lekarzem nie jestem, ale przedstawię ci dzień, w którym jesz 4 razy dziennie.
Od zawsze jedzenie pięciu posiłków było dla mnie sporym wyzwaniem. Tak, wyzwaniem. Bo to pilnowanie się, by na przykład zawsze koło 10 rano zjeść drugie śniadanie, a koło 16 podwieczorek. No dobra, ale co jeśli zwykłe śniadanie jem o 8, a obiad po 14? O 16 mam znowu myśleć o jedzeniu?
Warto zobaczyć studio-impuls.pl
Jem 4 razy dziennie. Sycące śniadanie, które musi dać energię i do niego oczywiście kawę. W dni, kiedy pracuję (12-godzinny system) śniadanie jem po 7 rano. W takim dniu obiad mogę zjeść dopiero o 14:30. Tutaj luka jest spora. By nie czuć wilczego głodu koło godziny 12-13, powiedzmy koło 11 przegryzam coś względnie lekkiego, choć może to być np. niskokaloryczny baton, kilka sucharów, dietetycznych ciasteczek, owoc, a jak już naprawdę masz smak, to np. drożdżówka. Chodzi o to, żeby żołądek nadal pracował, organizm dostał energii.
Obiad między 14-15 musi być sycący. Jeśli taki będzie, nie chce mi się jeść do wieczora. I teraz opcje są dwie. Ostatni posiłek jem albo koło 19-20, ale wtedy jest on szybki, bo praca nie pozwala na nic więcej, albo jem dopiero po powrocie, koło godziny 22. Tak, późno, ale zasypiając w okolicach północy, lekki posiłek po 22 nie zrobi dużej różnicy.
Jak dla mnie, 4 posiłki dziennie to optymalna ilość. Więcej pokus pojawia się, kiedy mam wolny dzień. Kusi, by przegryzać, sięgać po przekąski. Cóż, trzeba się mocno starać niekiedy, by się powstrzymać. Ale kto powiedział, że będzie łatwo? Wolę jeść 4 razy, a trochę więcej, niż pięć razy, z czego dwukrotnie w zasadzie jak mały kotek.